30 stycznia 2011

Zakupy : Pierścionek Diva.

Wczoraj odwiedzając jeden z moich ulubionych sklepów z biżuterią, mianowicie Divę... trafiłam na promocję i to wcale nie byle jaką... Pierścionki, bransoletki, naszyjniki, kolczyki i wiele, wiele innych można było nabyć już od 5 zł! Ja zakochałam się w poniższej, różowej biedronce :

cud, miód i orzeszki, aah! <3

Z mojego "słiit" pierścionka jestem niezmiernie zadowolona. Kupiłam go zaledwie za 9 zł, kiedy to jego początkowa cena wynosiła 24 zł. Co o nim myślicie?

29 stycznia 2011

Recenzja : Mascara Miss Sporty, Studio Lash.

Jakiś czas temu stałam się posiadaczką wodoodpornego tuszu do rzęs firmy Miss Sporty.. Kupując go byłam jak najbardziej pozytywnie nastawiona, aczkolwiek jak każdy kosmetyk ma on jednak swoje wady i zalety. Szczerze? Następnym razem go sobie podaruje.

Zalety : Jedno opakowanie to koszt ok. 13 zł, czyli jak na tusz, jest bardzo tani... Ponadto w ogóle się nie kruszy i jak na tusz wodoodporny, jest on na prawdę baardzo wodoodporny! Tak, tak.. sprawdzony w ekstremalnych warunkach :>
Wady : Nie odczułam tego, do czego przekonuje producent.. mascara ta prawie w ogóle nie wydłuża rzęs, a tym bardziej ich nie podkręca! Nie pogrubia.. aczkolwiek nie ma o tym najmniejszej mowy. Ponadto mimo świetnej konsystencji, na szczoteczkę zbiera się o wiele za dużo tuszu... Najbardziej denerwuje mnie fakt, że bardzo długo schnie na rzęsach. Aby nie ubrudzić powiek, przydałoby się w ogóle nie mrugać... no cóż. No i trudno go zmyć.

Cześć, dzień dobry, witam, kłaniam się...

Blog ten oficjalnie uważam za otwarty!
Zapraszam.